49. BMW Berlin Marathon
BMW Berlin Marathon, który odbył się w niedzielę 24 września 2023 roku, był dla mnie nie tylko drugim maratonem zaliczanym do Abbott World Marathon Majors, ale także wyjątkowym doświadczeniem, które na zawsze zapadnie mi w pamięć.
Pomimo że przebiegłem już kilka maratonów, to jednak uczucie stania na starcie w Berlinie, wśród kilkudziesięciu tysięcy biegaczy z całego świata, było czymś niezwykłym. Atmosfera była elektryzująca, pełna napięcia i ekscytacji. Wszyscy czekaliśmy na ten moment, kiedy usłyszymy sygnał startowy.
I nagle, po kilkunastu minutach oczekiwania, ruszyliśmy. Wszyscy razem, jak jedno wielkie biegowe ciało, ruszyliśmy ulicami Berlina. Trasa była fantastycznie zaplanowana, prowadziła przez najbardziej znane i malownicze miejsca miasta, takie jak Brama Brandenburska, Alexanderplatz, czy Siegessäule.
Podczas całego biegu panowała niesamowita atmosfera. Berlińczycy, jak i turyści, wyszli na ulice, by dopingować nas, biegaczy. Ich okrzyki, aplauz, a nawet muzyka graną na żywo, dodawały energii i pomagały przetrwać najtrudniejsze momenty.
W końcu, po 3 godzinach, 29 minutach i 11 sekundach przekroczyłem linię mety. To było niesamowite uczucie. Poprawiłem swój rekord życiowy z Londynu o 4 minuty i 35 sekund. Czułem dumę i radość. Wszystko, czego doświadczyłem podczas tego biegu – zarówno ciężkie momenty, jak i te pełne euforii – sprawiło, że poczułem się jak prawdziwy zwycięzca.
Tego dnia przekonałem się, że Berlin to nie tylko miasto pełne historii, ale także miejsce, które tętni życiem i pasją do biegania. Organizatorzy zadbali o to, aby bieg był nie tylko sportowym wyzwaniem, ale także niezapomnianym doświadczeniem.
Podsumowując, BMW Berlin Marathon to wydarzenie, które każdy biegacz powinien doświadczyć przynajmniej raz w życiu. Dla mnie, ten maraton to nie tylko poprawienie mojego rekordu życiowego, ale przede wszystkim niesamowite doświadczenie, które na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Przebiec maraton w Berlinie, wśród tysięcy innych biegaczy, z takim wsparciem kibiców, to coś, co trudno opisać słowami. To trzeba po prostu przeżyć.