Vinson (4892 m n.p.m.)

Vinson (4 892 m n.p.m.) to najwyższa góra Antarktydy zaliczana do Korony Ziemi. Stanowi ósmy pod względem wybitności szczyt świata. Najlepszym okresem do zdobywania szczytu jest antarktyczne lato, czyli okres trwający od listopada do lutego, podczas którego doświadczyć można dni polarnych. Wyizolowany i niezwykle piękny, lodowaty kontynent Antarktydy jest nie do opisania i oferuje przygodę na całe życie.

Moja przygoda rozpoczęła się 14 grudnia 2024 roku przylotem do Punta Arenas w Chile. To największe miasto chilijskiej Patagonii i zarazem, urokliwa przystań, w której faktycznie można poczuć się jak na krańcu świata. Kolejne dni upłynęły na przygotowaniach, kontroli sprzętu i briefingu ekspedycyjnym. Korzystając z okazji wybrałem się także na wyspy Magdalena i Marata by podziwiać kolonie pingwinów oraz lwów morskich.

18 grudnia, po 4-godzinnym locie dotarliśmy do bazy Union Glacier na kontynencie antarktycznym. Tego samego dnia, ze względu na niekorzystne prognozy pogody, zostaliśmy przetransportowani samolotami do pasma górskiego Sentinel i podstaw masywu Vinson ze wszystkimi zapasami i sprzętem potrzebnym do samodzielnego wejścia na górę. Vinson Base Camp znajduje się na wysokości około 2 140 m na lodowcu Branscomb.

Nasz zespół składał się z pięciu uczestników (dwóch Polaków, Rosjanina, Hinduski i Kazacha) i dwóch doświadczonych przewodników, gotowych stawić czoła wszelkim wyzwaniom, jakie mogła nam rzucić ta surowa kraina.

Na szczyt wchodziliśmy korzystając z Branscomb Shoulder Route (standardowa trasa). Wspinaczka nią trwa zwykle 5-9 dni, w zależności od warunków pogodowych i tego, jak szybko członkowie zespołu się zaaklimatyzują. Większość grup zakłada dwa obozy pośrednie na górze przed próbą zdobycia szczytu, tj. Low Camp (2 700 m n.p.m.) i High Camp (3 850 m).

Trasa przebiegała przez śnieżne i lodowe stoki lodowca Branscomb i była umiarkowanie trudna technicznie. Wspinaczka odbywała się jednak z zachowaniem szczególnej ostrożności, aby uniknąć niebezpieczeństw związanych ze szczelinami. Podczas całej akcji górskiej korzystaliśmy z technik poruszania się po lodowcu.

Dzień ataku szczytowego przypadł na 22 grudnia 2024 roku. Z obozu High Camp na szczyt musieliśmy pokonać ponad 1 100 m przewyższenia co zajęło łącznie około 10 godzin w obie strony. Widoki ze szczytu zapierały dech w piersiach. Mount Gardner, Tyree, Epperly i Shinn dominowały na pierwszym planie, otoczone imponującymi szczytami, które wznosiły się z ogromnej pokrywy lodowej poniżej. Majestatyczne, pokryte śniegiem szczyty stały na straży ogromnych lodowców poniżej, a w oddali śnieg spotykał niebo wzdłuż wyraźnie zakrzywionego horyzontu.

Ta ekspedycja była czymś więcej niż tylko wspinaczką; była wyjątkowym doświadczeniem w życiu, pozwalającym odkryć magię Antarktydy. Schodząc w dół, nieśliśmy ze sobą nie tylko wspomnienia, ale i głębokie poczucie osiągnięcia, które pozostanie z nami na zawsze.