2025 Tokyo Marathon
2 marca 2025 roku miałem okazję wziąć udział w maratonie w Tokio, jednym z najbardziej prestiżowych i dobrze zorganizowanych maratonów na świecie. Doświadczenie było niezwykle ekscytujące i cieszę się, że mogę podzielić się moją przygodą.
Dzień zaczął się wcześnie, z rześkim porannym powietrzem i miastem Tokio tętniącym podekscytowaniem. Tysiące biegaczy z całego świata zgromadziło się na linii startu, każdy z własnymi celami i marzeniami. Atmosfera była elektryzująca, pełna oczekiwania i koleżeństwa.
Gdy wyścig się rozpoczął, znalazłem się w morzu biegaczy, wszyscy poruszali się w jednym kierunku, dążąc do tego samego celu. Pierwsze kilka kilometrów było mieszanką ekscytacji i nerwów, ale szybko ustaliłem swoje tempo. Trasa prowadziła nas przez niektóre z najbardziej ikonicznych miejsc Tokio, w tym Tokyo Tower, Asakusa i Pałac Cesarski. Ulice były pełne entuzjastycznych widzów, dopingujących nas i zapewniających niezbędną motywację.
Pogoda do biegania była wymagająca, z czystym niebem i temperaturą powyżej 20 °C. Czułem się silny i skoncentrowany, utrzymując planowane tempo przez pierwszą część wyścigu. W drugiej części dały się we znaki kilometry zrobione we wcześniejszych dniach na zwiedzaniu Tokyo. Wsparcie ze strony tłumu było niesamowite, ludzie rozdawali wodę, przekąski i słowa zachęty. To był prawdziwy testament ducha maratonu i jedności, którą przynosi.
Około połowy dystansu zaczęło się zmęczenie, ale przetrwałem, przypominając sobie miesiące treningu i przygotowań, które doprowadziły do tego momentu. Energia innych biegaczy i dopingujących widzów utrzymywała mnie w ruchu, i znalazłem drugi oddech, gdy zbliżałem się do ostatniego odcinka.
Ostatnie kilka kilometrów było testem wytrzymałości i siły psychicznej. Moje nogi były ciężkie, a każdy krok wymagał sporego wysiłku. Ale widok linii mety w oddali wystarczył, aby mnie napędzać. Gdy przekroczyłem linię mety, fala emocji przelała się przez mnie – ulga, radość i poczucie osiągnięcia celu.
Ukończyłem maraton w Tokio z czasem 3:28:16. To był moment triumfu, nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich, którzy wzięli udział w wyścigu.
Maraton w Tokio był niezapomnianym doświadczeniem, pełnym wyzwań, triumfów i niesamowitego ducha społeczności biegowej. Jestem wdzięczny za możliwość bycia jego częścią i czekam na wiele kolejnych maratonów w przyszłości.